Audyt ryzyka czy ryzyko audytu ?
Badanie sprawozdań finansowych, ich biegła rewizja wydaje się na pierwszy rzut oka zapewne zajęciem żmudnym, na pewno wymagającym specjalistycznej wiedzy i w sumie dość odległym. W zasadzie to wynikami pracy rewidentów powinny się interesować, co najwyżej rady nadzorcze i zarządy chcące otrzymać skwitowanie no i może, co bardziej dociekliwi akcjonariusze. Biegły rewident to postać pozostająca, można postawić taką tezę, w pewnym cieniu, przynajmniej w Polsce.
A jakże ważna ba, rzec można kluczowa dla funkcjonowania gospodarki. Nie bez powodu szczególną uwagą rewizji finansowej są obdarzone jednostki zainteresowania publicznego (JZP), w tym oczywiście zakłady ubezpieczeniowe. W tym biznesie tak zwane ryzyko istotnego zniekształcenia sprawozdań finansowych ma niebagatelne znaczenie i w istocie może się zmaterializować w portfelu każdego kupującego polisę.
Dlatego niezwykle ciekawe i ważne jest śledzenie zmian w obszarze biegłej rewizji. A dzieje się tu bardzo wiele, choćby za sprawą regulacji unijnych oraz wchodzącej nowej ustawy o biegłych rewidentach.
A nie było ostatnio lepszego miejsca na dowiedzenie się, co w biegłej rewizji piszczy niż XVII Doroczna Konferencja Auditingu KIBR która odbyła się 17-19 października w Serocku. Trzy dni to może się wydawać całkiem sporo na obrady, ale jeżeli weźmie się pod uwagę, że uczestników z całej Polski było dobre 3 setki, odbyło się 6 tematycznych sesji plenarnych, a wyzwania stojące przed audytem finansowym przedstawiało ponad 30 mówców to widzimy, jaki jest zakres problemu.
Wydarzenie po oficjalnym otwarciu przez Prezesa Krajowej Izby Biegłych Rewidentów K. Burnosa rozpoczęło się z „grubej rury” wystąpieniami dyrektora J. Deckera z Banku Światowego i Prezesa Europejskiej Federacji Księgowych (FEE) P. Kriza. Potem napięcie już rosło, bo (z radością donosimy) bardzo dużo rozmawiano o ryzykach związanych z wyzwaniami stojącymi przed rewizją finansową i samymi biegłymi audytorami, którzy tym wyzwaniom muszą sprostać. A jeżeli ktoś, na przykład w sektorze ubezpieczeniowym myśli, że to sprawy dla niego bardzo odlegle, to niech się przyjrzy, jakie wymogi wprowadzają nowe regulacje rewizji w zakresie obowiązkowej rotacji audytora, raportowania kondycji ładu korporacyjnego, kontroli wewnętrznej, zarządzania ryzykiem, informacji dodatkowych do sprawozdań finansowych, funkcjonowania komitetów audytu…etcetera!
Jak to zwykle przy nowych regulacjach bywa, powstają tu olbrzymie ryzyka zarówno dla regulowanych (JZP, w tym ubezpieczalni) jak i tych, którzy tym regulacjom mają służyć, na czele biegłymi rewidentami. Tu należy podkreślić, że w audycie zewnętrznym idzie wiatr wielkich zmian, co dostrzegają od dawna sami audytorzy. Zaryzykować można stwierdzenie, że punkt zainteresowania audytorów (i wynika to niechybnie z oczekiwań badanych spółek) coraz bardziej przesuwa się z badania tego, „co było”, na dostarczenie informacji do przewidywania tego, „co będzie”. Idą więc i wielkie zmiany w samym rynku usług audytorskich, jego strukturze, konkurencyjności, zakresie usług i ponoszonej odpowiedzialności. I dlatego również na XVII DKA audytorzy radzili, ja się z tym uporać.
Nic więc dziwnego, ze „ryzyko” było odmieniane na konferencji po tysiąckroć, co samo w sobie też pokazuje jak zmienia się funkcja audytu zewnętrznego (i wewnętrznego też), bo audyt jest przecież risk – based, oparty na analizie ryzyka.
Nawiasem mówiąc, autor relacji skromnie stanął przed wyzwaniem zagajenia panelu poświęconego ryzyku, w którym uczestniczyli audytorzy, prawnicy i menadżerowie. Sesja „o ryzyku” trwał ponad dwie godziny, co z początku wydawało się sporym wyzwaniem, ale dynamika dyskusji z udziałem słuchaczy udowodniła, że ryzyko jest dzisiaj w centrum uwagi, także biegłych rewidentów.
Oczywiście, konferencja obfitowała w inne niezwykle ważne tematy jak cyberbezpieczeństwo, bezpieczeństwo danych (GIODO też było). Była tematyka pozyskiwania rewidenckiego narybku, bo zawód biegłego rewidenta wymaga długoletniego kształcenia i coraz to nowych umiejętności, konkurencja globalna jest ogromna i wcale nie tak łatwo jest pozyskać nowe kadry. Było i wystąpienie prof. Kameli -Sowińskiej, która pokazała jak szeroko należy rozumieć dzisiaj otoczenie z globalnymi wyzwaniami walki o zasoby i geopolityką oddziałująca na rynki finansowe. Audyt ryzyka i w tym wymiarze jest coraz ważniejszy.
No, więc zagrożenia dla biegłych rewidentów i badanych przez nie spółek są i szanse też są, a jak jedna z mówczyń bardzo celnie zakonkludowała „na końcu zawsze zostaje ryzyko”.
To arcy merytoryczne wydarzenie miało również wątki kulturalne i relaksacyjne, takie jak wieczór autorski znanego ekonomisty prof. D. Filara, który opowiadał o swojej zupełnie nie ekonomicznej nowej powieści „Drugie wejrzenie”. Była i uroczysta kolacja z Markiem Sierockim, jako DJ-em do tańca. A całą konferencja odbywała się w pięknym hotelu nad Narwią, jak konferencyjna wieść niosła tym samym, gdzie było huczne weselisko naszego narodowego herosa z napadu. Tyle ciekawostek z tego niezwykle udanego wydarzenia, kolejne już za rok.
Audyt ryzyka, ryzyko audytu…
Pliki cookie Aby zapewnić sprawne funkcjonowanie tego portalu, używamy pliki cookies („ciasteczka”). Jeśli nie wyrażasz na to zgody opuść portal.