Ukradli mi kabelek…No, muszę przyznać że mi ukradli (najwyraźniej), ale jako uczony menadżer ryzyka wiem, że każde ryzyko może stać się i szansą, stąd i pomysł na tekst poniżej…
Kabelek, „przejściówkę” zostawiłem po wykładzie w pewnej szkole biznesu (sic) i tam został „zniknięty”. A „zniknięty” by nie został, gdybym wcześniej nie zalał sobie komputerka kawą (dość podłą) z socjalnego automatu i nie używał tabletu (plus kabelka).
Zresztą, trzeba przyznać, że zalanie laptopa napojem to jedno z popularniejszych ryzyk biurowo-spotkaniowych. I to nie wcale takie trywialne, bo przecież tam kopia prawie całego mózgu naszego się znajduje, dane, excelle, fotki, CV do konkurencji, itp.
No więc, a widzieliśmy to już wielokrotnie, po zalaniu następuje paniczne wycieranie i suszenie. I co gorsza, włączanie. Pamiętajcie jednak nigdy tego nie róbcie, choć pokusa radości (działa!) jest wielka! Bo, jak mnie pouczono w Serwisie potem, kreuje to spięcia i w ogóle „problemy”.
Więc, jeżeli „to” spotka was w przyszłości (a spotka na pewno, tak, tak) biegnijcie do serwisu i….miejcie wiarę. Szczególnie jeżeli nie wylaliście latte z orzechowym mlekiem sojowym i syropem z czarnych jagód w wersji extra large. Wtedy gorzej, ale komputerek i tak powinien być zawsze przejrzany przez eksperta. Tu – kolejna rada. Poproście o wykręcenie dysku pamięci (o ile nie macie zaszyfrowanego, a nie macie zwykle). Bo zdaje się wielu nie wie, że tam wszystko o Was i konta bankowe i wszelkie poufności.
Oczywiście kopie zapasowe, time machin-y, aktualne back-upy robicie ! Czy może nie ? No właśnie…
Wreszcie, miejcie nadzieję, że serwis jest dobry i renomowany, że wam różności nie podmienią. Znowu (jak się dowiedzieliśmy) wcale nierzadka to aktywność w serwisach. I, jak nam objaśniono „mamy to wszystko udokumentowane”, tylko nie chcemy atakować konkurencji.
Jak widzicie niezwykle cenne są te lessons learned Ryzykonomii, choć szybka kawka nad służbowym laptopem może nas kosztować kilka stówek. Co bardziej irytujące, nawet można mieć świadomość zagrożenia, ale: zmęczenie, stres, przepracowanie. I już mamy błąd ludzki, klasyczne man made risk, matkę i ojca wszystkich ryzyk dużych i małych.
Po kabelku do kłębka i widać jak na dłoni kolejną staropolską zależność, że „nieszczęścia chodzą parami”. Żeby nie było tak trywialnie ( o ile zalanie osobistej bazy danych jest dla kogoś takie) to doświadczenie uczy, że z nieszczęściami niestety często tak jest. Ryzyka są ze sobą powiązane w często dziwaczne, łańcuchowe scenariusze. I co gorsze nawet jeżeli oddzielnie są „zarządzalne”, to łącznie tworzą wręcz katastroficzne Czarne Łabędzie. Piszą o tym choćby ostatnio eksperci z raportu Global Risk, Światowego Forum Ekonomicznego, podkreślając, że stopień skomplikowania współczesnego świata, taką wzajemną synergię ryzyk niezmiernie potęguje.
Prawda jest też i taka, że historia wielkich katastrof i porażek projektowych od Titanica do Challengera pełna jest przedziwnych zbiegów okoliczności, które łącznie kreują „One-hundred-year” czy „Perfect storm” jak nazywają takie sytuacje anglo-sasi.
Mamy więc „powodzie 100 lecia”, „pożary stulecia” i „zimy Stulecia” i wtedy naprawdę wszystko na głowę się sypie. Nie mówiąc już o Globalnym Ociepleniu, które zapowiada się na Super-perfekcyjny Sztorm, może o tyle różny od innych, że nie jest on z gatunku Czarnych Łabędzi.
Na „stadność” ryzyk są także dowody empiryczne w innych obszarach, choćby dotyczące rynków finansowych. Od dawna dyskutowana jest teoria zarażania (contagion), która wskazuje jak w niejednokrotnie trudny do wyjaśnienia sposób rynki finansowe „zarażają” się od siebie problemami, a nawet krachami.
Perfekcyjnym sztormom sprzyjają także coraz bardziej skomplikowane łańcuchy dostaw, często nie uświadomione (sobie) przez przedsiębiorców. Ryzyka są transmitowane po takich „sieciach” niczym przepięcie po kablu. Stąd kontrola nad ewentualną realizacją zagrożenia na naszym „podwórku” może być bardzo utrudniona. Oczywiście, uświadomienie sobie swojego miejsca w sieci łańcuchowych ryzyk na pewno nam pomoże w reagowaniu na ryzyko (choćby przez ubezpieczenie), ale… jak wiele firm podejmuje tu działania rozpoznawcze zawczasu ?
ps. Uprzejmego nowego posiadacza kabelka uprasza się o zwrot. Czeka wdzięczność Autora !
Pliki cookie Aby zapewnić sprawne funkcjonowanie tego portalu, używamy pliki cookies („ciasteczka”). Jeśli nie wyrażasz na to zgody opuść portal.