Redakcja Ryzykonomii ma otwarty umysł, możemy się samipochwalić nic to przecież nie daje tu i teraz i bierze udział w różnego rodzaju wydarzeniach na pograniczu Ryzykonomii, ale przecież zawsze dających nam szerokie spojrzenie na ryzyko. To szerokie spojrzenie jest jak sądzimy dzisiaj niezwykle ważne, choć mówiąc złośliwie wydaje się, że do zarządzania ryzykiem najlepiej według niektórych nadawałyby się maszyny liczące, ale przecież ciągle niemyślące, nierozumne.
A przecież jak się tak zastanowić, to wszystkie ryzyka są w zasadzie „man made” nawet piorun uderzy bam w fabrykę ze skutkiem, tylko wtedy, kiedy się przed takim zdarzeniem stosownie nie zabezpieczymy, no, więc zawsze na końcu jest ten, jakże trudno obliczalny człowiek.
Ale, ale wracając do wątku to w ubiegłym tygodniu na Politechnice Gdańskiej byliśmy na ciekawym evencie o takim właśnie tytule gdzie wykłady na temat „ile to jest tyle” wygłosili:
Edward Skidelsky, profesor filozofii Uniwersytetu w Exeter, który wygłosił wykład zatytułowany Work and Leisure
Drugim prelegentem był były wicepremier i minister gospodarki RP, profesor Jerzy Hausner z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie z wykładem Firma Idea. Nowe podejście do wartości w biznesie.
Trzecim zaś profesor Paul H. Dembinski z Uniwersytetu w Genewie i Fryburgu, który przedstawił wykład Kryzys ekonomiczny a kryzys wartości.
Generalnie w trakcie przewijała się koncepcja, że gdzieś nam obecnie system ekonomiczno-społeczny odleciał, nadbudowa odfrunełą od bazy w kosmos mówiąc jezykiem marksizmu-leniznizmu (ech, ta mlodość i ekonomia polityczna…) i nie jest to chyba nawet trzecia droga i nic dobrego dla samego systemu nie z tego na dłuższa metę nie wyniknie.
Ciekawe, że w wystąpieniach pojawił się i temat prekariatu (pisaliśmy o tym na Ryzykonomii jakiś czas temu) i płacy podstawowej (basic income) wypłacanej dla każdego dorosłego obywatela, ten temat ostatnio dość często powraca, było przecież niedawno referendum w Szwajcarii bez sukcesu i zastanawiać może, że rodzą się nowe idee, niekoniecznie się z nimi zgadzamy, ale być może wieje tu wiatr historii jakiś…ryzykonomia globalna jakaś….
Pliki cookie Aby zapewnić sprawne funkcjonowanie tego portalu, używamy pliki cookies („ciasteczka”). Jeśli nie wyrażasz na to zgody opuść portal.