Mierzyć, czy nie mierzyć ryzyko oto jest pytanie stawiane przed zarządzającymi ryzykiem, stawiane jakże często i zupełnie nadaremnie. Oczywiście, że mierzyć, kiedy tylko można ! Ale…kiedy właściwie można?
Douglas W. Hubbard, którego będziecie mieli okazję spotkać 25 czerwca w Warszawie na seminarium pt. „Pomiar uniwersalny” uważa zdaje się, że mierzyć można wszystko, bo inaczej słabe to zarządzanie ryzykiem, niemierzalne.
Rzadko nam się zdarza na Ryzykonomii taka wprost reklama, ale uważamy, że temat jest arcyciekawy i sam prelegent, skądinąd znany na świecie i warty wysłuchania. Szczerze mówiąc jego książek jeszcze nie przeczytaliśmy, choć mamy już jedną „na tapecie” i z tego co widzimy Hubbard wypunktowywowuje słabe strony dzisiejszego zarządzania ryzykiem, w tym powszechną (i tu zgadzamy się 10/10) wywołaną dziwną niechęcią i chyba też lenistwem intelektualnym niewiarę w
możliwość kwantyfikacji głównego bohatera. I ja skromnie nawołuję swoich słuchaczy, studentów i klientów: „jeżeli tylko macie Dane, a jakże często macie, używajcie ich, mierzcie co tylko jest do zmierzenia” Niestety, z tego co doświadczam organizacje często bezwiednie rezygnują z mierzenia, bo to skądinąd wymaga sił i środków i wiedzy, a my byśmy chcieli rach-ciach, skrobnąć tanio kolorową mapkę i załatwione…
Pliki cookie Aby zapewnić sprawne funkcjonowanie tego portalu, używamy pliki cookies („ciasteczka”). Jeśli nie wyrażasz na to zgody opuść portal.