Ryzyka budowlane w Rzeczpospolitej >>>
Każda budowa, realizacja każdego projektu budowlanego, ba sam projekt i wszystkie działania związane z jego przygotowaniem, wreszcie faza po projektowa pełne są ryzyka. Oczywiście budowlańcy są z natury rzeczy menadżerami ryzyka bo bez radzenia sobie z zagrożeniami nie powstałyby ani piramidy. Ani, dajmy na to „inteligentny” domek na przedmieściach. Inna sprawa, że budowania jest dzisiaj coraz bardziej skomplikowane.
I o tym między innymi dyskutowano na Warsztatach „Inwestycje Budowlane 2017”, z podtytułem „Kluczowe czynniki realizacji projektów budowlanych w świetle najnowszych regulacji”. Odbyły się one w siedzibie Rzeczpospolitej, w Warszawie w dniach 4-5 kwietnia.
Wzięła w nich również udział Ryzykonomia reprezentowana przez skromnego Red Nacz-a dr Jerzego Podlewskiego z wystąpieniem poświęconym…oczywiście ryzykom i zarządzaniu ryzykiem.
Jakie ryzyka są dziś ważne dla budowlańców szczególnie pokazuje już sam program warsztatów. Dużo bardzo mówiono na temat kwestii prawnych w tym „mającego” wejść w życie nowego Kodeksu Urbanistyczo-Budowlanego (KUB). Ryzyko regulacji, to w ogóle dzisiaj problem dla wszystkich branż. A mamy wrażenie po wysłuchaniu analiz prelegentów tu nasi legislatorzy wyjątkowo się postarali, i choć z KUB-em ma być łatwiej i lepiej to najwyraźniej tak nie będzie, oj nie będzie…
Dość powiedzieć, że projekt został podobno oceniony negatywnie przez wszystkie profesjonalne grona. Jak wyglądają u nas konsultacje społeczne w fazie przedregulacyjnej zasadniczo wiadomo i tu najwyraźniej ta praktyka również się uwidoczniła. No chyba, że ktoś będzie czynił inwestycje w obszarze narodowej obronności, tu co najmniej na pewno będzie szybciej i łatwiej.
W obszarze prawnym na konferencji, ryzyka budowlane też oczywiście były. Bo analizowano choćby kwestię projektu „Ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu ułatwienia dochodzenia wierzytelności”, niezły tytuł nieprawdaż? A i problemy adekwatne także do tytułu….
Potem w pierwszym mocno „prawniczym” dniu była jeszcze mowa o zmianach w Prawie Zamówień Publicznych (cena czy jakość, a może „i”?, choć tu prelegent stawiał na cenę, dyskusyjna teza, że w budowlance jak się chce wszystko można wyliczyć). A także o słynnym PPP czyli Partnerstwie Publiczno Prywatne (bez przysłowiowego 4 „P”, prokuratury).
Drugi dzień Warsztatów miał charakter bardziej zarządczy i menadżerski. No więc była ciekawie mowa o zarządzaniu ryzykiem kosztów inwestycji i jak to można liczyć. A się nie liczy.
Potem szedł wykład o zastosowaniu reguł Project Management do projektów budowlanych, rzecz znowu bardzo ważna, a mimo to u nas niedostatecznie powszechnie znana i stosowana. Sami certyfikowanym Project Managerem będąc to doskonale rozumiemy, ale mamy wrażenie nie aż tak wielu rozumie. Bo to się wydają i utrudnienia i papierki i planowanie wszystkiego. To wszystko obce słowiańskiemu duchu, a przecież i Kraków zbudowano, choć nie od razu…
Wreszcie było dobrze przyjęte wystąpienie niżej podpisanego już ściśle na temat „ryzyka budowlane”, identyfikacji i analiza i w ogóle, zarządzania ryzykiem. Tu z radością donosimy, że jak nas poinformowano było to trzecie najlepiej ocenione wystąpienie, z niewielką różnicą do lidera. Cieszy nas to bardzo, bo znając specyfikę branży uważamy za duży sukces, że „nie budowlaniec” został tak dobrze przyjęty. No i przecież temat ryzyka w budownictwie błachy, delikatnie mówiąc, nie jest..
Wreszcie na zakończenie zamykające wystąpienie doświadczonego menadżera projektów budowlanych, który szczegółowo przeanalizował kwestie ludzko-osobowe w projektach budowlanych, a jakby nie było i na budowie ludzie są najważniejsi…
Jednym słowem bardzo ciekawe wydarzenie i pełne merytorycznej wymiany poglądów. Ryzyko w budownictwie jest i będzie i do tematu na pewno niejednokrotnie nawiążemy.
Pliki cookie Aby zapewnić sprawne funkcjonowanie tego portalu, używamy pliki cookies („ciasteczka”). Jeśli nie wyrażasz na to zgody opuść portal.