Jeżeli są dziedziny, które Redakcja Ryzykonomii uważa, za szczególnie istotne nie tylko dla zarządzania ryzykiem, ale dla całego „dobra społecznego” to jest wśród nich na pewno edukacja.
Bo z edukacji my wszyscy. I organizacja, i gospodarka i polityka i zarządzanie i nauka i Państwo i bezpieczeństwo, i, i, i….
No więc jak jest z tym naszym chowaniem, systemem edukacyjnym przede wszystkim. Po owocach ich poznacie. Niska , dramatyczna innowacyjność naszej gospodarki nie bierze się znikąd. To gorzkie owoce naszego archaicznego systemu edukacyjnego, już i przede wszystkim na najniższych poziomach nastawionego na urawniłowkę, pamięciówkę, konformizm. Zdolnych dzieci nam nie brakuje, niestety nie dla zdolnych, nie dla wydobywania tego co najlepsze z naszych dzieci mamy system edukacji.
Nic więc dziwnego, że link i infografika do analizy Akademii Nauki (więcej w artykule) o ile rozumiemy stosunkowo jednak mało znanej organizacji wywołał wielkie zainteresowanie kiedy Ryzykonomia zamieściła go na swoim wallu na LinkedIn (link).
Oczywiście pojawiły się zarzuty o metodologię badania, źrodła, dobór grupy etc. etc. Ale w gruncie rzeczy wynikli badania grupy licealistów pokazują to co już wiemy o polskiej oświacie : zupełnie nie przystaje ona do wyzwań modernizacji, niestety nie widać światełka w tunelu….. :(((
A wygląda on tak:
Pliki cookie Aby zapewnić sprawne funkcjonowanie tego portalu, używamy pliki cookies („ciasteczka”). Jeśli nie wyrażasz na to zgody opuść portal.