17 stycznia 1943 feldmarszałek Erhard Milch, założyciel Lufthansy, budowniczy hitlerowskiej Luftwaffe, genialny organizator i kanalia przybył w środku szalejącej zimy (30 stopni mrozu, wiatr 80-100 m/s) na lotniska zaopatrujące oblężoną w Stalingradzie armię Fridricha Paulusa.
Stwierdził, że załogom udaje się w tak ekstremalnych warunkach uruchomić silniki tylko znikomemu odsetkowi samolotów transportowych Ju-52. Dokonana nawet pobieżnie analiza sytuacji wykazała, że na lotniskach panował chaos organizacyjny, nie zbudowano baraków dla załóg a ręce mechaników pracujących na mrozie przymarzały do narzędzi.
Nie stosowano przewidzianych w instrukcjach obslugi procedur uruchamiania silników na mrozie. Wspomniany Milch, wykorzystując swoje talenty organizacyjne i argumentację nie do odrzucenia szybko spowodował, że zaopatrzenie nawet w tych zimnorosyjskich warunkach wzbiło się w powietrze. Oczywiście, to nie mogło wystarczyć wobec naporu dzielnych czerwonoarmistów pod osobistym kierownictwem politycznym towarzysza Nikity Chruszczowa i dalszy ciąg jest powszechnie znany …
Historia ta przyszła mi na myśl, gdy brodząc w dzikich 30-centymetrowych zaspach i kąśliwych 4 stopniach mrozu rozważałem informacje o katastrofach, które spadły na naszych dzielnych Kolejarzy. Jak doniosły Media rekordzista, pociąg TLK relacji Katowice – Gdynia miał 1025 min spóźnienia (17 godzin,) a podobno przez pewien czas PKP nie wiedziały również, o ile zrozumiałem na skutek awarii komputera z danymi, gdzie niektóre pociągi się znajdują.
Składy wyjechały ale nie przyjechały, podobnie jak sławna eskadra bombowców Avanger z Fort Lauderdale na Florydzie, z która na zawsze utracono kontakt w 1945 w rejonie Trójkąta Bermudzkiego. Zdaje się jednak, że dzięki natarczywym telefonom przemarzniętych pasażerów udało się zlokalizować zaginione pociągi i nowy Trójkąt w rejonie Częstochowy nie został nakreślony…
Jak mówi rzecznik PKP „sztab kryzysowy PKP pracuje na okrągło” i „wczoraj odbyło się specjalne spotkanie kryzysowe pracowników spółki” oraz „PKP wydaje ciepłe posiłki i w ogóle w Przyszłości zamierza lepiej kontaktować się z pasażerami”.
Jako specjalistę od zarządzania ryzykiem zawsze cieszy mnie sprawny kryzysowy PR, sprawnie wdrażane plany awaryjne i zarządzania ciągłością działania.
Tu, nawet załoga spółki kryzysowe spotkanie urządziła.
Tylko strach lekki pozostał bo jutro -10 bezlitośnie nadchodzi…
Pliki cookie Aby zapewnić sprawne funkcjonowanie tego portalu, używamy pliki cookies („ciasteczka”). Jeśli nie wyrażasz na to zgody opuść portal.