POLSKA ODPORNOŚĆ 1.0 >>>
Tak się składa, jestem w zasięgu lokalnego radia i codziennie słyszę kolejne, przygnębiające informacje dotyczące rejonów dotkniętych huraganem „z Rytla”. Wbrew pozorom kryzys tam się nie skończył, tylko trwa. Jedynie oficjele i kamery wyjechały.
Dzisiaj w radio (sic) był apel, aby nie przyjmować jak rozumiem niezwykle zaniżanych wycen szkód dokonywanych przez ubezpieczycieli. Trudno to Redakcji Ryzykonomii ocenić, ale coś musi być na rzeczy, pewnie ludziom się śpieszy, idzie zima, są wystawieni „na strzał…”. Obrzydliwe skądinąd….
A już słyszymy o mega katastrofach w Ameryce wiatry wieją po 350 kilometrów na „h”. Jak mówią meteorolodzy już się skala Saffira-Simpsona skończy. I biorąc pod uwagę ocieplenie oceanów, gdzie rodzą się huragany, trzeba ją będzie poszerzyć o „curricany” (o ile dobrze usłyszałem wypowiedź eksperta w radio) wiejące może i 400 i 500 kilometrów na godzinę!!! Straszliwa niszcząca siła…
Wnioski oczywiście płyną oczywiste, że klimat się zmienia i jeżeli nawet nie jest to międzynarodowy spisek, jak to ocenił prof. Twitter Trump to efekty są widoczne i w Ameryce i w Polsce.
No więc musimy spodziewać się kolejnych klęsk żywiołowych w Polsce. Nie mówię nawet o MEGA smogu, rakotwórczym huraganie , który za chwilę znowu zawiśnie nad Polską.
Ale i innych katastrofach, terroryzmie, wypadkach , powodziach i innych tragediach. I cyberatakach też.
Tu trzeba COŚ z tym zrobić.
Jak widać po kolejnych tragediach i dramatach te wszystkie Ustawy i Komórki „ds.” , którymi zasypana jest Polska w sytuacji realnego zagrożenia okazują, delikatnie mówiąc, niewielką wartość. Kiedy przychodzi co do czego, trup ściele się gęsto, dowodzenie zawodzi a sprzątanie jest słabe i niezorganizowane.
Że coś jest na rzeczy dostrzegły już nawet Najwyższe Czynniki, które zapowiedziały kolejne ustawy, audyty i przeglądy. Niewątpliwie powołane zostaną kolejne komisje i raporty „do spraw”.
A czas leci.
Tu konieczną była TOTALNA zmiana świadomości, zakrojony na lata program POLSKA ODPORNOŚĆ 1.0 , która doprowadziłaby do realnej zmiany świadomości Polaków, jakie są ryzyka , jak się przygotowywać na ich wystąpienie i jak postępować kiedy się wydarzą.
Obecny system zarządzania kryzysowego, moim zdaniem nie zdaje egzaminu w większych niż zwykłych kryzysach. Choć oczywiście słusznie można zauważyć, że i z natury będą one coraz większe i nawet bogate Stany sobie z nimi nie radzą. Ale, pomyślmy, zróbmy taki eksperyment myślowy, co by było gdyby Polskę nawiedziła taki huragan jak w USA? Czy bylibyśmy w stanie ewakuować całe miasta, niech będzie w naszym przypadku kilkaset tysięcy ludzi, bo nie miliony. Czy jesteśmy na to przygotowani, gdy w Polsce dostęp do zapasowych źródeł pitnej wody ma może kilka procent ludności?
Oczywiście, masz rację Czytelniku, takie zmiany programy ryzykonomiczne to marzenia i mrzonki bo to także trzeba by ZORGANIZOWAĆ (to nielubiane u nas słowo) i mieć Wizję, z czym jeszcze gorzej.
Póki co POLSKA ODPORNOŚĆ 1.0 (albo nazwijcie to jak chcecie) to czysta fantazja o tyle, o ile kolejne nadchodzące katastrofy są w 100% pewne i realne.
POLSKA ODPORNOŚĆ POLSKA ODPORNOŚĆ POLSKA ODPORNOŚĆ
Pliki cookie Aby zapewnić sprawne funkcjonowanie tego portalu, używamy pliki cookies („ciasteczka”). Jeśli nie wyrażasz na to zgody opuść portal.