Białowidze
:
Naczelny Bloga Ryzykonomia
U nas takie analizy, jak zauważył radioredaktor, byłyby traktowane jako niepatriotyzm i czarnowidztwo.
Owa organizacyjna czarnowidzo-fobia jest według naszych obserwacji jedną z istotnych przeszkód rozwoju zarządzania ryzykiem w przedsiębiorstwie, sektorach publicznych, gdziekolwiek nad Wisłą.
Sami bywamy posądzani o czarnowidztwo i krytykę, a to w szczególności kiedy domagamy się jakiś planów, analiz, ulepszeń czy pokazujemy jak coś robią inni.
Polacy, Nic się nie stało….
A przecież problem osiągania jakichkolwiek sukcesów w sporcie jest dzisiaj prostą wypadkową (nie licząc mutantów-geniuszy) masowego sportu, a tego u nas zupełnie nie ma i bez tego sukcesu NIGDY nie będzie.
Możemy się tu kompetentnie wypowiadać bo sport od wielu lat jest bliski naszej ryzykonomicznej duszy i przemierzając przez lata sale treningowe a potem ścieżki w kolejnych adidasa i aisic-asach rodzimie ulice, lasy i skwery obserwujemy jak niewiele w porównaniu niż gdzie indziej, wbrew enuncjacjom mediowym (białowidze !) tu się dzieje. O dramacie wf-u w szkołach już w ogóle nie wspominając (oj, czarnowidz).
Wracając do mottowej kwestii właścicielstwa ryzyka, to nie należy również zapominać że zarządzanie (ryzykiem) jest związane z innym ważny, słowem a jest nim ODPOWIEDZIALNOŚ za ryzyko.
Dalej z odpowiedzialnością związane jest ściśle lessons learned czyli organizacyjna baza doświadczeń, oczywiście służąca niepopełnianiu podobnych błędów w przyszłości. Co dziwaczniejsze historia upadku naszego sportu jest wszystkim doskonale znana…. I co ? Znowu nic…
Żeby spragnionych wieści z świata ryzyka jeszce bardziej spragnionymi nie zostawić na naszym Facebookowy Fan pagu zamieszczamy link do ciekawego artykuł z angloprasy nt. kłopotów reputacyjnych Appla i jak sobie w zadziwiający sposób łatwo z nimi Ajfirma radzi, szapoba.
Pliki cookie Aby zapewnić sprawne funkcjonowanie tego portalu, używamy pliki cookies („ciasteczka”). Jeśli nie wyrażasz na to zgody opuść portal.