Jak P.T. Czytelnicy bloga Ryzykonomia wiedzą…no miejmy nadzieję, że jeszcze jacyś zostali w czasach tik-toka i 5 zdaniowych soszal „informacji”, wylogowaliśmy się z aktywności publikacyjnej w ww. soszalach i nie zamieszczamy tam już w zasadzie nie tylko komentarzy, ale i informacji o własnych artykułach. W tym takich, które publikujemy na niniejszym, funkcjonującym nieprzerwanie od 2009 roku blogu.
Tłumaczyliśmy już wielokrotnie, że by zachować higienę cyfrową i odciąć się, na ile można, od tego podstępnego syfu, siedliska hejtu i powszechnego zgłupienia musimy być konsekwentni. Trudno.
Pewnie nie to służy naszym,. tak zwanych „zasięgom”, ale szczerze mówiąc mamy to w dupie, za starzy jesteśmy na „zasięgi” a i wieloletnie doświadczenie literackie w sieci pokazało nam, że biorąc pod uwagę co najmniej ( mamy nadzieję) średni poziom inteligencji naszej i naszych tekstów, na „zasięgi” nie mamy co liczyć.
Trudno, he he, da się z tym żyć.
Tym nie mniej, zakładając (naiwnie, taki człowiek już jest od małego głupi i tak już nam pewnie zostanie), że jacyś Czytelnicy wciąż nasze ujawnienia ryzykonomiczne czytają, rozpoczęliśmy publikację naszych postów także na platformie Substack.
O ile rozumiemy, działa to w ten sposób, że można tam zapisać się na publikacje wybranego autora i, kiedy się na Substack ukazują, otrzymywać powiadomienia o nich na dowolnego, podanego maila. Proste?
Oczywiście zawsze też zapraszamy do codziennego zaglądania, najlepiej co godzinę, na Ryzykonomię. A nuż Wasz Autor wpadł w publikacyjny szał i coś tutaj nieustannie publikuje ? Kto wie.
Link do mojego profilu na Substack (artykuł):
https://jerzypodlewski.substack.com/p/optymistyczny-pesymizm-zdziechowskiego?r=24md9x
Pliki cookie Aby zapewnić sprawne funkcjonowanie tego portalu, używamy pliki cookies („ciasteczka”). Jeśli nie wyrażasz na to zgody opuść portal.