Bomba w szpitalu… bo zarządzanie ryzykiem medycznym, opiekozdrowotnym, healthcare risk management niejedno ma imię i czasami, jak się okazuje zupełnie nieoczekowane. Bombowe sensu stricto i sensu largo.
Otóż, jak przypominają nam poniewczasie nasze niemieckie źródła w trakcie trwającego remontu szpitala w niemieckim Regensburgu znakomici i skrupulatni jak zawsze niemieccy robotnicy budowalni, którzy jak uczy doświadczenie często są Polakami, znaleźli niewybuch bomby lotniczej z II wojny światowej.
Ponieważ wybuch niewybuchłej jak należy bomby lotniczej na terenie placówi zdrowotnej jak powszechnie wiadomo stanowi istotne przeciwskazanie dla zdrowia pacjentów , personelu i dyrekcji w czasie trwania prac saperów (die Pioniertruppe) należało ze szpitala w Regensburgu ewakuować prawie 800 pacjentów (w tym 27 z intensywnej opieki) a cześc z nich relokować do innych szpitali.
Wszystko to trwało łacznie, jak donoszą źródła nawet 6 dni, co nie powinnio dziwić, bo bombą była wagi 250 kilogramów i jakby walnęła to, ho, ho. I nie mamy wątpliwości, że zrobiono to z zasadami sztuki, bo niemieckie miasta były i pewnie są dosłownie naszpikowane tego rodzaju pamiątkami od USAF i RAF. A bomby te miały często mechanizmy opóźnionego zapłonu więc są szczególnie nebezpieczne.
Wszystkie straty związane z przestojem szpitala oceniono na
1 500 000 Euro i…. tu dobra wiadomość. Szkody zostaly pokryte z stosownego ubezpieczenia, które zarządzający szpitalem odpowiednio zawczasu obstalowali…
Eh, dobrze jest się ubezpieczać….
Link do poniemiecku dla zainteresowanych:
Pliki cookie Aby zapewnić sprawne funkcjonowanie tego portalu, używamy pliki cookies („ciasteczka”). Jeśli nie wyrażasz na to zgody opuść portal.