Irański deal, a właściwie jego wypowiedzenie wczoraj przez Donalda-Twitter-Trumpa to zdaje się fakt geopolityczny słabo dostrzegany przez krajową opinię publiczną. Redakcja Monitora Ryzykonomii obawia się, że również przez rodzimą opinię biznesową.
Joint Comprehensive Plan of Action (JCPOA), bo tak oficjalnie nazywa się to porozumienie, to wydarzenie o bardzo doniosłym znaczeniu dla świata. Podpisane 14 lipca 2015 przez Iran z jednej strony i USA, Francję, Niemcy, Wielką Brytanię, Chiny i Rosję z drugiej strony.
Jego celem miało być zastopowanie programu nuklearnego Iranu, którego oczywistym celem było dołączenie do klubu posiadaczy broni jądrowej.
W ramach porozumienia Iran miał zaprzestać militarnej części swojego programu nuklearnego, a przede wszystkim wzbogacania Uranu 235. Działalność irańskich zakładów produkcyjnych i badawczych został poddana ścisłej kontroli i nieustannemu monitoringowi Międzynarodowych Agencji Energi Atomowej (IAEA).
To znaczące naszym zdaniem osiągnięcie wpływające na stabilizację w od zawsze niestabilny region Bliskiego Wschodu, było już w kampanii wyborczej kwestionowane przez Donalda Trumpa.
Po zawarciu Porozumienia, takie kraje jak Niemcy czy Francja błyskawicznie wykorzystały możliwość wznowienia pełno skalowego handlu z Iranem. To potężny rynek, jak na dzisiejsze czasy wręcz rynkowa tabula rasa z ludnością ponad 80 000 000, łakomy kąsek.
Deal JCPOA na pewno wzbudził wysokie podniecenie w światowych korporacjach. Czy Polski biznes takie szanse dostrzega… przecież mieliśmy zdaje się sporo kontaktów onegdaj z Iranem. Faktem jest, że po podpisaniu dealu obroty Polska – Iran wzrosły nawet 5 krotnie, ale jeszcze w całym 2015 był to poziom raptem około 50 milionów dolarów (podobna kwota „do” i „z”). Niewiele…
„W ramach porozumienia z 14.07.2015 Iran miał zaprzestać militarnej części swojego programu nuklearnego…”
Porozumienie z 14 lipca 2015 było od samego początku kontestowane przez Izrael, który tradycyjnie nie jest przyjazny (i vice versa) Iranowi. Ten drugi zresztą trzeba przyznać, wielokrotnie zapowiadał pozbycie się Izraela z mapy świata, co oczywiście wśród zamieszkujących Izrael żydów musi budzić naturalny sprzeciw.
Co będzie dalej i jaki może być wpływ sytuacji na Polskę?
Prognozy są bardzo różne od „złamania się” Iranu pod presją USA i przystanie na dodatkowe bardziej restrykcyjne warunki kontroli. I zaprzestanie rzekomych, ukrytych i tajnych działań pro – nuklearnych, o co oskarża Iran Trump i Izrael.
Dodajmy, że pozostali sygnatariusze JCPOA już wyrazili swoje zdania odrębne w stosunku do posunięcia Trumpa. I tu robi się ciekawie, bo zdaje się Francja i Niemcy nie mają zamiary rezygnować z handlowych zdobyczy. O Chinach i Rosji ie wspominając. Stargana Brexitem Wielka Brytania to inny temat, niby tradycyjny przyjaciel Stanów Zjednoczonych, ale…
Już dzisiaj obserwujmy jak zareagują rynki, a na pewno nie zareagują dobrze. Pytanie będzie o skalę tej reakcji i co będzie dalej. Nie musimy oczywiście dodawać, że sprawa dotyczy i handlu międzynarodowego i cen najważniejszych surowców i kursów walut. I światowej koniunktury. A pojawiają się już sygnały, że może wejść w fazę spadku. Czy sprawa Iranu przyśpieszy tę nieuchronną zmianę?
Czy na Bliskim Wschodzie wybuchnie konflikt? Wojna?
Trudno sobie wyobrazić następstwa biorąc pod uwagę siłę ewentualnych adwersarzy.
A i Izrael lubi się nie pytać i robić swoje.
Co dalej ? Oto jest wielkie pytanie, bo nie wiadomo co Trump zamierza. Wysoce prawdopodobne, ze sam jeszcze tego nie wie…Faktem też, że w Porozumienie wpisano dodatkowe okresy przejściowe jego wypowiedzenia, więc sprawa nie jest taka „automatyczna”, że układ przestaje od razu działać.
Czy Irański deal jest już jednak historią? Unia, Francja, Niemcy zaprzeczają.
Pliki cookie Aby zapewnić sprawne funkcjonowanie tego portalu, używamy pliki cookies („ciasteczka”). Jeśli nie wyrażasz na to zgody opuść portal.