Książka „Cześć pracy” Zofia Smełka-Leszczyńska
My żeśmy zapierdalali, to i wy musicie. A ogóle to „jaka ta dzisiejsza młodzież miękka”. „My jedliśmy rzepę i uciekaliśmy bydlęcymi wagonami to nie narzekajcie”. Tak było jest i będzie. To atak na Wiarę i boga.
Być może słyszeliście nie raz te lub podobne ujawnienia znajomych seniorów, którzy oburzali się na świat dzisiejszy jaki to on jest pokręcony i nieludzki. To znaczy nieludzki dla nich, te wszystkie telefony z ekranami, które po machnięciu przedramieniem pokazują nie wiadomo co i których nawet najbardziej zaawansowane serwisy dla-seniora nie mogą potem odblokować.
Praca, praca, praca. To jest sens życia i śmierci pewnie też.
Zapierdol.
Ta kultura zapierdolu, nasz rodzimy patent na kulturę organizacyjną jest z nami od zawsze. Właściwie co najmniej od pańszczyzny, bo wyjaśnijmy sobie to Drodzy Wielcy Polacy Szlachta Pany: większość z nas to potomkowie chłopów pańszczyźnianych, traktowanych przez ich właścicieli, stosunkowo nieliczną szlachtę, opiewaną w narodowej kulturze, jak zwierzęta gospodarskie. Bydło zagrodowe eksploatowane i brutalnie wykorzystywane bez prawa do głosu i protestu.
Bydło nie-pisate, nie-czytane, jeszcze tuż przed Wielką Wojną (tę z 1918 ego, prawie u nas zgrozo, zapomnianą dzisiaj) w Polsce było nawet +50% analfabetów, kiedy w krajach Europy Zachodniej analfabecie stanowili promile społeczeństwa. Jeśli sięgnąć wcześnie w głąb historii, to było o wiele wiele gorzej. Bo kto by zwierzęta gospodarskie, naszych przodków uczył pisać i czytać.
Zwierzę gospodarskie ma służyć, jeść pić, za dużo nie myśleć i co najważniejsze: rozmnożyć się. By siły roboczej w folwarku nie zbrakło.
Głośna jest teraz książka o prowokacyjnym tytule „Cześć pracy”. Głośna o ile tak można powiedzieć o publikacji w społeczeństwie, w którym według badań Biblioteki Narodowej w 2023 roku przeczytanie 1 książki w trakcie poprzedzającego roku zadeklarowało 43 % badanych.
Znaczy, że 57 % nie przeczytało NIC. To swoją drogą jest najlepszy wynik od 10 lat i o 9 p.p. wyższy niż rok wcześniej, trochę to dziwne, no ale przyjmijmy za dobrą monetę ten wzrost. Mamy tu swoje podejrzenia co do optymizmu i tych danych, mocno organoleptyczne i empiryczne. W końcu to deklaracje, a o niczyjej intreligencji i wiedzy tak Polacy chetnie nie mówią, jak o swojej.
Dodajmy, że w takiej Danii to +70% czytających, jesteśmy podobno w średniej europejskiej.
Zostawmy to, z tą uwagą, że… skąd brać mądrość i wiedzę o świecie, jak nie z książek? Chyba że…
Oczywiście, że z Tik-Toka!!! Sprawdźcie w rozmowie z młodą osobą, tak się składa mam tu dobry przegląd i moim skromnym zdaniem, niestatystycznym, te ww. Deklaracja o tym czytelnictwie są niewiele warte moim zdaniem.
Tu kolejny ukłon w stronę narodowej mitomani, tego przymusu i ciągoty, by udawać mądrzejszego niż się jest w rzeczywistości, lepiej wiedzące i najlepiej „wyżej wykształconego” co w Polsce się już zdewaluowało do poziomu żenującego Kolegium Tumanu.
Wracając do „Cześć pracy. O kulturze zapierdolu’ bo taki jest pełny tytuł książki Zofii Smełka-Leszczyńskiej stosunki pracy w Polsce to obraz ponury i niestety, każdemu kto ma jako takie doświadczenie, doskonale znany. Choć może i NIE macie takiego doświadczenia jeśli mieliście szczęście trafiliście na szefów potrafiących podziękować za pracę i nie byliście zwalniani pod byle powodem, a jeśli macie już +50 lat to nie zostaliście wyrzuceni na śmietnik historii bez szans na zatrudnienie. I nie jesteście na takiej czy innej sieciówce zwanej u nas z eufemizmem BiTuBi (BusinessToBusiness) czyli własnej pseudodziałaulności, czego celem jest przerzucenie kosztów i ryzyka na tak śmieciowe zatrudnionego.
Ale raczej z co najmniej z jedną z tych patologii rodzimego rynku pracy mieliście do czynienia, jako i ja miałem, albo z wszystkimi jednocześnie i wieloma innymi.
Więc „kultura zapierdolu”, rodzima wersja kultury organizacyjnej, to pojęcie szerokie. Na przykład to Polacy są na topie pracujących najdłużej w Europie razem z Grekami ponad 2000 godzin rocznie , co kolejny raz tylko pokazuje, że dłużej nie oznacza lepiej, a tym bardziej wydajniej. W krajach Zachodniej Europu pracuje się o mniej, to oczywiście statystyka, średnie.
Nie odmalowując oczywiście idealistycznych obrazków, wydaje się, takie mamy osobiste doświadczenia, że kultura folwarczna, traktowanie pracownika jak chłopka pańszczyźnianego to znak rozpoznawczy polskiego rynku racy i polskiego społeczeństwa, szerzej, to w sumie logiczne.
Oddzielnym tematem są liczne, rażące niesprawiedliwości, choćby w traktowaniu sektora publicznego, ale co tu mówić skoro w Budżecie 2025 na Naukę zaplanowano ca. 40 miliardów a na 800+ powyżej 60 miliardów, najważniejszy jest senior, bo to nasz wyborca, podobnie Oświatę wyrzucił Wielki Naród Polski na bocznicę.
To jak ten kraj zapierdolu zmieniać, kto miałby to robić, kto miałby kraj modernizować. Porzućmy płonne nadzieję.
Nie bez powodu myśli moje, jak w większości problemów wędrują w kierunku spraw edukacji bo w całej patologi rynku pracy, tej kultury zapierdolu opisywanej w tej, skądinąd dobrze napisanej książce, polecam, ogniskują się kluczowe problemy rozwojowe i strategiczne kraju.
Marna płaca za byle jaką płacę, niejasne kryteria awansu (o ile jest nań szansa), kolesiostwo, nepotyzm, partyjniactwo. Jeśli to są klucze do organizacji, to jak Organizacja ma działać inaczej niż Folwark Zapierdolu? Taka organizacja, takie państwo nie może być innowacyjne, odkrywcze, rozwijające się intensywnie, a nie ekstensywnie jak to jest teraz, oparte na taniej sile roboczej i bez urazy stosunkowo prostym technologicznie rolnictwie. Plus montownie, Centra Wklepywania Danych i przeżarta patologiami i słabościami administracja.
Doszliśmy, także w tej kulturze zapierdolu do ściany, są już tańsi gdzie indziej, a pomysłu po 20 latach dojenia funduszy unijnych, na Nowe Otwarcie żadnego nie ma. Są za to socjale, hołubienie seniora, emeryta, mundurowego a młodzi za pensję pewnie z 5000 brutto na B2B o mieszkaniu mogą tylko pomarzyć. To nie tylko kultura zapierdolu ale i kultura Biednego Zapierdolu.
No chyba, że jesteście z Rodziny, czy z tej czy innej Partii, która Teraz Kurwa My usadzi was na jakimś dobrym stołku w tej czy innej Spółce. Skarbu Partii.
Bo chyba nie byliście tacy naiwni i nie uwierzyliście, że „teraz będą Konkursy”?
W kraju zapierdolu konkursów nie będzie.
Polecamy lekturę ksiazki, jak wyżej.
Pliki cookie Aby zapewnić sprawne funkcjonowanie tego portalu, używamy pliki cookies („ciasteczka”). Jeśli nie wyrażasz na to zgody opuść portal.