Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę…Siejący wiatr…
Eurasia Group to jeden z najbardziej znanych na świecie think tanków i firma consultingowa z obszaru ryzyka politycznego. Firma został założona w 1998 roku w Nowym Yorku, a obecnie ma swoje oddziały w najważniejszych centrach finansowych świata. Jej fundator i prezes Ian Bremmer położył wielkie zasługi dla popularyzacji problematyki ryzyka politycznego (political risk) w biznesie. Jest znanym mówcą i komentatorem czołowych mediów biznesowych świata i jednym z Top – influencerów światowej sieci społecznościowej profesjonalistów Linkedin.
Jak co roku tak i w 2019 Eurasia Group opublikowała autorską analizę 10+ najważniejszych ryzyk politycznych dla świata w nadchodzącym roku. Przyjrzyjmy się im uważniej.
Ryzyko „złych zasiewów”. Jak oceniają analitycy Eurasia nawet 90% analizowanych scenariuszy geopolityczno-gospodarczych podąża w „złym” kierunku. Tak, jak nie widzieliśmy tego, o zgrozo, od II wojny światowej. Relacje transatlantyckie, stosunku USA-Chiny, Unia Europejska, Rosja, G7, G20, WTO, Bliski Wschód. Nie jest to ryzyko na „teraz”, może jeszcze nie na nadchodzący rok, ale ten „zły zasiew” wyda zatruty plon. Kiedy ? Oto jest pytanie.
Ryzyko związane z relacjami USA – Chiny. Nikogo nie trzeba chyba uświadamiać, że te światowe potęgi zrzuciły „białe rękawiczki” we wzajemnych stosunkach. Trump i chiński przywódca Xi Jinping mają równie globalne ambicje, a w miarę poprawne do tej pory stosunki pogarszają się. Amerykanie stawiają tamę chińskiemu „pozyskiwaniu” technologii i własności intelektualnej, Chińczycy rozwijają własne konkurencyjne technologie. Najświeższym przykładem, także z rodzimego podwórka jest walka o prymat w technologii 5G i głośna sprawa Huawei.
Ryzyko wojen cybernetycznych. Cyber walka staje się coraz ostrzejsza i zaczyna przypominać lata zimnej wojny. Amerykanie mówią o cyber odstraszaniu i oddawaniu cyber – ciosów. Jest to jednak niełatwe, bo cyberataki mają zupełnie inną naturę niż broń masowego rażenia. Są trudne do przewidzenia i wyśledzenia. Winnych często skrywa mgła zacieranych śladów i zaprzeczeń. Idą wybory do parlamentu UE i jak wieszczą inne źródła, tu dopiero „będzie się działo”.
Ryzyko europejskiego populizmu. Wszystkie źródła, nie tylko Eurasia zwracają uwagę na zmasowany atak na liberalną demokrację, niezawisłość sądownictwa, wolną prasę w całej Europie. I na całym świecie. Wieje „zgniły wiatr historii” i jak zauważają analitycy Eurasia (i nie tylko oni) jest wiele podobieństw do, o zgrozo; lat 30-tych w Europie.
Ryzyka wewnętrznej sytuacji w USA. Stany Zjednoczone pozostają (jeszcze) najpotężniejszą gospodarką i siła polityczną świata i to, co się tam dzieje promieniuje na cały glob. A tam mamy Donalda Trumpa, populistę miliardera, który walczy ze zgniłymi elitami, chce budować mury i suszyć bagna układów. Ale sam buduje własne. Pomaga mu w tym świetna sytuacja gospodarcza, a przeszkadzają dochodzenia o rosyjskie wpływy. Checks and balances amerykańskiej demokracji pozostają silne. Ale: na jak długo?
Innowacyjna zima to kolejne ryzyko powiązane z pozostałymi. Wojna miedzy mocarstwami, oskarżenia o kradzież technologii i cyber agresję powodują trend do insourcingu produkcji i łańcuchów dostaw z Chin. Amerykanie zaczynają przyglądać się kto przyjeżdża i po co na studia na ich czołowe uniwersytety. To musi mieć wpływ na globalną wymianę gospodarczą, utrudni przepływ idei i innowacji. I znowu przykład 5G, które może być technologią przełomową, ale i o przełomowym wpływie na sytuacje na świecie.
Kolejne ryzyko „koalicji niechętnych” przywołuje na myśl ekonomiczną teorię zarażania, contagion effect. Jakoś – tak się dzieje, że na całym świecie niemal jednocześnie pojawili się „silni” politycy. W zasadzie nie tworzą jakiejś jednolitej kolacji, choć tu i ówdzie mówi się o różnych osiach. Ale, mężowie i córy opatrzności, chętnie się wspierają, czy to jest Maduro, Le Pen, Putin czy inni Wodzowie. Jednego można być pewnym. Ta, zrazu efemeryczna koalicja ma wielkie ambicje aby przemeblować świat. I nie traci ani chwili w swoich destrukcyjnych zapędach.
Meksyk, Ukraina, Nigeria to kraje centralne w swoich regionach oddziaływania, zaraz „po” lub właśnie „przed” decydującymi wyborami. To, co się tam stanie będzie miało znaczący wpływ na sytuację w regionie ale i na całym świecie.
…podobnie jak ryzyko Brexitu, wymienione na końcu opracowania, last but not least. Ale tu najtęższe głowy Eurasia Group uczciwie przyznają: wszystko zdarzyć się może, nikt nic nie wie. Siejący wiatr…
Świat spowija mgła niepewności.
Pliki cookie Aby zapewnić sprawne funkcjonowanie tego portalu, używamy pliki cookies („ciasteczka”). Jeśli nie wyrażasz na to zgody opuść portal.