Nie wiemy na ile i „czy” P.T. Czytelnicy Bloga wiedzą, ale Wasza Redakcja nie tylko zajmuje się promocją bestseellera naszego Naczelnego, który twardo siedzi w czołówce listy empikowych bestsellerów, ale i Naczelny się odgraża, że nowe „rzeczy” (myśli, że nie wiemy, jakieś ma hemigłejowskie sugestie stary bufon) już zaczyna pisać, teraz zdaje się jakiś duży artykuł o audycie zewnętrznym biegłych rewidentach regulacjach i nie wiemy naprawdę o czym jeszcze. Choć słusznie się Czytelnik/czka spodziewa, że jak już napisane będzie to i czym prędzej w ręce P.T. Czytelników te ryzykonomie przekażemy.
Póki co wrócilismy z koncertu Bon Joviego w Ergo Arenie, i to ryzykonomicznie skomentujemy, ale za chwilę bo jeszcze jedna rzecz czeka „na parapecie” do opisania.
A rzecz to niebłacha bo dopieroco z wielką acz niedostrzeżoną pompą ukazała się „Biała księga
Bezpieczeństwa Narodowego Rzeczpospolitej” pod patronatem samego Prezydenta. Nie tylko Biała ale i wieeelka to księga licząca coś 265 stron. Przyznajemy, że tyle niegdy nie czytamy z takich megadokumentsów, z amerykańskich firm został nam leniwy nawyk czytania executive summaries, bo zwykle tam można wyczytać całe klue programu. No, tu ES-u zasadniczo nie ma choć na końcu są różne podsumowania, wyznamy szczerze równie dla nas mało zrozumiałe jak cały documents. Wogóle to z wielkim szacunkiem o sprawie mowimy, żeby nie było niedomówień, wystarczy całe kompanie (a raczej bataliony) autorów wyczytać, a chyba same tytuły naukowe ustawione jeden na drugim dałyby nam
ZOMBIE ATAKUJĄ ! |
bezpośrednie połączenie jeżeli nie z księżycem to na pewno z drzwiami do piotrogrodu.
Oczywiście nie jest tak żebyśmy tego szacownego tytulu do pobrania (link niżej) bliżej nie przejrzeli
http://www.spbn.gov.pl/portal/sbn/667/4630/Biala_Ksiega.html
ale choć różne diagnozy tam deklaruje się – to analizy ryzyka (tak jak to rozumie prosta Redakcja Ryzykonomii) – ani słychu ani dychu. Co do koncepcji to może i umysł zbiorowy był ale chyba nie zadziałał.
Generalnie i subiektywnie podsumowujac, to jak widzimy podobne strategie to sobie myślimy, że dobrze jest uczyć się języków obcych. Oczywiście po to, żeby móc poznać głębie białoksięgowych przemyśleń, ale i dla rozrywki i dla bezpieczeństwa.
A już za chwilę, zagramy dla vas o samym koncercie Jonie Bon Jovi…. Słuchajcie jak gramy !!!
Pliki cookie Aby zapewnić sprawne funkcjonowanie tego portalu, używamy pliki cookies („ciasteczka”). Jeśli nie wyrażasz na to zgody opuść portal.