Każde dziecko wie, że gaśnica powinna być czerwona. Nie mówiąc o ekspertach od „ognia i innych zdarzeń”, których wśród czytelników Ubezpieczeniowej nie brakuje. Ale wyobraźcie sobie, że producenci gaśnic (przynajmniej niektórzy) poszli po rozum do głowy i coraz więcej tych urządzeń jest w kolorach bardziej „domowych”. Mamy więc i gaśnice białe i gaśnice we wzorki kujawsko – kaszubskie i designerskie czujki dymu, czy koce gaśnicze w chińskie malowidełka.
Pytanie podstawowe
I po co to wszystko ? Żebyśmy zakute łby, a więc pewnie z 90% społeczeństwa zrozumiało, że ryzyko dotyczy nas wszystkich ! I jeżeli sami o siebie nie zadbamy – to nikt nie zadba. Trzeba było się ubezpieczać…
W ogóle z tymi gaśnicami, tą „klasyczną” metodą zarządzania ryzykiem „ogniowym” w domu to ciekawa sprawa i soczewka powiększająca słabości narodowej, niskiej kultury zarządzania ryzykiem.
Prowadząc od lat różne prelekcje i wykłady na temat ryzyka często pytam się prowokacyjnie różne audytoria menadżerów, kierowników czy studentów: kto ma w domu najzwyklejszą gaśnicę? Zwykle „ma” nie więcej niż 1 na 10. Ale nie to jest najciekawsze. Najbardziej znamienny jest dwugłos słuchaczy w tej sprawie.
Więc zaraz odzywają się protesty, że „u mnie nigdy pożaru nie było, to po co mi gaśnica?” . Zaiste, przyznasz Czytelniku miażdżący to argument, który można by odnieść nawet do emerytury, ad absurdum. Skoro nigdy nie byłem emerytem to po co jakieś składki mi ? Nie grzmotnąłem w słup, NW mi niepotrzebne, a jak nie strzaskałem czaszki o beton – po co mam jeździć w kasku?
KG informuje: pali się !
Absurdalne, ale jakże powszechne. Nie było pożarów? To spójrzcie na statystyki. W 2016 według Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej w Polsce zdarzyło się ca. 126 000 pożarów z tego ponad 30 000 w budynkach mieszkalnych. Ile to daje dziennie? Pali się? Pali!
Ale, żebyście nie myśleli, że kogokolwiek te dane nie przekonają. Oczywiście, że nie, bo logika nie ma tu zastosowania. U mnie pożaru nie było i już!
Druga grupa reakcji jest jednak znacznie liczniejsza i jest to reakcja, można by rzec biernego zasmucenia. No, fakt nie mam i pewnie powinienem / nam mieć. „Ale skąd”, „jak” i „dlaczego”, nie mam czasu zarobiona jestem. I pewnie też gdzieś się kolebie „za uszami” ta niechęć do czerwonych, znanych z korytarzy urzędów gaśnic straszących w naszym słodkim domku…Białe gaśnice !
Temat, jest oczywiście znacznie szerszy niż „gaśnicowy”. Idzie zima i szybkim krokiem wchodzimy w sezon doniesień o zaczadzonych rodzinach, zatrutych gazem z wannowych kąpieli, palących się domów jednorodzinnych i innych przerażających manifestacji „domowych” ryzyk.
I znowu. Nikt się nie dziwi, że gaśnice, czy czujki są standardowo umieszczane w budynkach użyteczności publicznej, czy zakładach pracy.
Wspólna sprawa pożarowo-dymowa
Ciekawe, że wymagają tego nie tylko różne przepisy, ale również premiują ubezpieczyciele. Z niewiadomych przyczyn ani takich wymogów, ani zachęt nie ma zdaje się w stosunku do „zwykłych” mieszkańców. A przecież to nie tylko „moja sprawa”, taki pożar czy wybuch w domu. To sprawa publiczna, wspólna. I znowu z empirii wiem, że pomysły o jakimś wspólnym zabezpieczeniu nie są poważnie rozważane we wspólnotach, czy na osiedlach. Mamy przecież ubezpieczenie. Ba, ubezpieczenia i ich „dopasowanie”, jak wiedzą Czytelnicy to jeszcze inna sprawa. Ale, przede wszystkim, to już jest „po”, a zarządzać ryzykiem należy, na ile się da także „przed”.
Cóż więc robić ? Edukacja jak zawsze jest kluczem. Już na poziomie przedszkola, w zakresie szeroko rozumianego budowania odporności społeczeństwa (resiliance) na kryzysy. U nas jak wiadomo „jakoś” to od lat się robi, ale i każdy wie, że teoretycznie sztuczne oddychanie też każdy widział. Ale praktycznie – każdy się boi. Potem nawet słyszymy, ktoś bał się użyć defibrylatora „ścianowego”, coraz powszechniejszego wszędzie. Ale, co w tym dziwnego, że większość się boi? Ile osób przećwiczyło jak to robić praktycznie?
Więc rozmawiać o ryzyku trzeba przy każdej okazji. Z rodziną, sąsiadami, znajomymi. Zobaczcie jaka fajna, biała gaśnica ! Kupcie sobie taką. Będzie bezpieczniej !
Pliki cookie Aby zapewnić sprawne funkcjonowanie tego portalu, używamy pliki cookies („ciasteczka”). Jeśli nie wyrażasz na to zgody opuść portal.