Bursztynowe Złoto powraca? Hmmm…. Monitor Ryzykonomii pozwoli sobie zauważyć temat, choć piszą o tym szeroko media.
Ale, w końcu liderstwo w ryzyko-nauce zobowiązuje…
Historia kołem się toczy od czasów conajmniej Bańki Mórz Południowych, gorączki tulipanowej, przez Lehmany i Bursztynowe Złota. Tylko ubrania graczy się zmieniają, powozy w limuzyny, ale schematy i sposoby działania jakże podobne. Co nie znaczy, że nieskuteczne – jak widzimy.
I tu i tu mamy wspaniałe, wyjątkowo zyskowne instrumenta finansowe, agresywną sprzedaż i dla menadżera i dla babci z materacowymi oszczędnościami. I wejście na salony ! Sponsoringi, wsparcia dla eventów ważnych Ważniaków, człowieków wolności, a potem …. łłłłłłuuup!
No i mamy „łłłup” na zdaje się dobre 2,6 miliarda PLN i ponad 9000 zaintersowanych inwestorów prywatnych i instytucjinalnych (sic). W tle agencje ratingowe co „nie wiedziały”. I oczywiście naszą poobijaną już Komisję Nadzoru co powinna, a może nie powinna…
Ciekawe jest takie zdanie z komunikatu KNF:
(link do Komunikatu KNF tutaj)
No, no i mamy pełną ryzykonomię. Szczerze mówiąc zawsze byliśmy w Monitorze Ryzykonomii trochę nieufni do całej tej matematyki, bet, VAR-ów, modeli itp. Bo jakby co zawsze się okazywało, że przy tej całej sophisticated matematyce gdzie wyłazi zwykły jakiś takiś rympał….Barings, Karviel, Lehman, Amber eh !!!!….I tu jest pies pogrzebany. W systemie, procesie, ludziach, etyce, w Corporate Governance. W kulturze zarządzania ryzykiem.
Póki co notowania papierów wyglądają tak:
Żródło: bankier.pl, GPW
Pliki cookie Aby zapewnić sprawne funkcjonowanie tego portalu, używamy pliki cookies („ciasteczka”). Jeśli nie wyrażasz na to zgody opuść portal.