Ech ! Gdziekolwiek byśmy temat whistleblowingu czyli kapowania nie poruszali zawsze czyni on poruszenie wśród naszych słuchaczy. Niedawno o tym zjawisku pisaliśmy powodując prowokacyjnie pewną dezorientację u P.T. Czytelników Bloga, a tu znowu kolejne ciekawe materiały przy studiowaniu standardów risk manadżmentu i internal controli o klikonach vel sygnalistach nam się napatoczyły.
Nic dziwnego bo przecież sam standard COSO II mówi że: „istnieją kanały komunikacyjne poza zwykłą hierarchią służbową i pracownicy rozumieją, że nie spotkają ich żadne represje za zgłoszenie istotnych informacji”.
Pracownicy to najwyraźniej choćby w Stanach rozumieją i efektywnie kapują bo jak szokuje w najnowszym raporcie Asocjacja Certyfikowanych Wyszukiwaczy Fraudów ACFA właśnie dawanie tzw. tipów jest naj, naj, naj skuteczniejszym sposobem na wykrywanie oszustw i jakby łatwo wyliczyć bardzo efektywny kosztowo. Dlaczegóżby więc szerzej tego procederu nie wykorzystywać – pytamy się ?
Weźmy takie amerykańskie Office of the Whistleblower czyli Biuro Donosu,
który do dawania tzw. „tipów” zachęca i promuje i ma nawet Whistleblower Award. Donosiciel Miesiąca? To jest coś ! Bez serca ! A co jakby potem taki frauder nam przed kamerą zapłakał, nie byłoby głupio i nieetycznie nagrodę wręczać i odbierać ?
Jak już mówiliśmy w praktycznym UeSA nagrody, które przysługują osobom ujawniającym oszustwa są niebagatelne i wynoszą od 10 do 30% wartości nałożonych kar finansowych, co może być, łatwo policzyć, dosyć niemało.
Jako wisienkę na torcie dodamy, że aktualnie na web-stronach wspomnianego Biura Kapowania przeczytać można info amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych SEC, która ostrzega o fałszywych, rozsyłanych niby przez tenże SEC do firm mailach, zwierających informację, że adresaci zostali zatipowani przez whistleblowera i wszczyna się przeciw nim dochodzenie. SEC ostrzega, że inkryminowany hoax kończy się zdaniem: „Aby dowiedzieć się wiecej kliknij link”. I dalej następuje link do złośliwego oprogramowania czy to wirusa, czy to trojana.
Zaraz przypominają się średniowieczni kieszonkowcy szczególnie aktywni zawodowo w czasie publicznych egzekucji schwytanych koleżków. Ech !