Zapewne co czujniejsi P.T. Czytelnicy* Monitor-a Ryzykonomii zauważyli, że nasz blog o zarządzaniu ryzykiem przechodzi pewne drobne transformacje graficzne, a planujemy znacznie większe wkrótce, naturalnie po to, by być bardziej atrakcyjniejsi dla szanownej publiczności zgłodniałej powszechnej ryzykonomii.
Ponieważ ryzyko dziś znacznie przyspiesza i my przyśpieszamy aby, w miarę możliwości na bieżąco monitorować developmenty ryzyka. Stad nasz nowy projekt pod nazwą „Monitor Ryzykonomii” gdzie w formie krótszych tekstów będziemy jak najczęściej
informować i komentować nasz
Nowy, Wspaniały, Ryzykowny Świat. Oczywiście zastrzegamy sobie prawo i obowiązek męczenia Czytelników dłuższymi tekstami, choćby tymi publikowanymi takze w Gazecie Ubezpieczeniowej, relacjami i fotorelacjami z konferencji i kongresów (np.
VI Kongres ntyfraudowy gdzie z pewnymi sukcesami, jak donosili słuchacze atakowaliśmy ustalone paradygmaty cyberbezpieczeństwa). I nie tylko.
Ps.
*(bardzo proszę o wybaczenie Czytelnikom płci żenskiej, że dla uproszczenia nie piszemy również „czki” ale uważamy w Redakcji bloga , że to lekka przesada z tym feminizowaniem i maskulinizowaniem (dla równowagi) nazw własnych. Sami bardzo szanujemy taka „żyrafę” o „matce” nie wspominajac, ale już taka „snajperka” czy „saperka” wydaje nam sie znacznie przesadzona. Wyrównywanie ludzi zapomoca języka, choć cel jest świetlany, budzi w nas zasadniczo niezbyt dobre literaturowo skojarzenia, bezdobre.