Bracia i Siostry !
Pax, pax ! Nie kasujcie pochopnie linków do Bloga Ryzykonomia !
To nie skutki upału przywiodły nas do dzisiejszego tematu, ale nasza Misja szerzenia Zarządzania ryzykiem wśród bliźnich.
W temacie „okołoduchowym” pisaliśmy już
kiedyś, dzisiaj i jako, że sezon wakacyjnych pielgrzymek w pełni, nie możemy nie wspomnieć o ryzykach związanych z jakże prastarą działalnością człowieka, czyli pielgrzymowaniem.
Niektórzy mówią nawet, że całe życie człowiecze to pielgrzymka… my jednak w filozofii mniej biegłymi będąc, na blogu się na organizacyjnej stronie zagadnienia koncentrujemy.
Jak
donosi GW (
jak widzisz Czytelniku źródła starannie dobieramy i o żadne ultrakonserwatywne czy kryptonarodowe odchylenie nas z lekka posądzać się nie da ), pierwsza duża Pielgrzymka do Częstochowy w tym roku, właśnie Pielgrzymka Radia Maryja, stała się „próbą generalną przygotowania służb zarządzania kryzysowego w Częstochowie do szczytu pielgrzymkowego w tym roku”.
Ciekawe to lessons learned dla każdego managera-organizatora, łącznie z empirycznymi danymi co do częstości zdarzeń , choćby ilość zasłabnięć na parafię czy zagubień/godzinę. Zupełnie serio, takie dane są w zarządzaniu niezmiernie cenne, choć któż je gromadzi ?
Nadnmienić należy, że informacja GW jest pozytywna bo służby kryzysowe z Bożą Pomocą sobie poradziły i kryzys się nie zdarzył choć masa ludzi się zjechała ( a raczej zeszła).
Nie po raz pierwszy nas to dziwi jak dużo się U Nas mówi o zarządzaniu kryzysowym. A przecież trudno w Częstochowie pielgrzymki nazywać „kryzysem”. Kryzys to sytuacja ekstremalna. A co z ryzykami ?
I znowu od nazewnictwa i przyjętej metody wiele bardzo zależeć może…
Skoro o pielgrzymkach mowa to niebezpieczeństwa z nimi związane, choć nie duchowe oczywiście, od dawna spędzają sen z oczu wielu – i to nie tylko w Częstochowie .
Przykładem ekstremalnym jest muzułmański حج, hadżdż , czyli pielgrzymka do Mekki w Arabii Saudyjskiej Tam na terenie niespełna 8 km kwadratowych gromadzi się nawet 2,5 miliona pielgrzymów.
Kilkukrotnie doszło zresztą do tragedii: w 1990 zatratowano 1426 osób w tunelu Al-Ma’aisim, a na moście Jamarat podczas rytuału kamieniowania w 2004 roku zginęło 250 osób, a w 2006 osób 346. Po tych wydarzeniach odpowiednie środki zaradcze zostały w końcu podjęte.
Tu zauważyć musimy, że tunele, mosty i inne przewężenia to naturalne punkty krytyczne na każdym dużym zgromadzeniu, pisaliśmy już o tym w
przypadku Duisburga i takie lekcje pilnie przerabiać trzeba.
Domyślasz się zapewne Drogi Czytelniku, że nam tu nasze ulubione EURO na myśl przychodzi , trudno takich paraleli nie dostrzegać (my dostrzegamy wiele) choć oczywiście, cel imprez nie zawsze tak zbożny jak omawiany dzisiaj bywa.
Krótko jeszcze temat uzupełniając to nasze Źródła około-pielgrzymkowe następujące ryzyka jako kluczowe dla pielgrzymek podkreślają:
- Bardzo duża liczba osób w bardzo ograniczonej przestrzeni
- Wjazd i wyjazd
- Problemy z kontrolą ruchu tłumu
- Panika, deptanie, tratowanie
- Kongestie komunikacyjne
- Problemy z komunikacją wogóle
- Zagrożenie epidemiologiczne ( takie choćby właśnie w Mekce w związku z chorobami tropikalnymi w zanotowano, co zaowocowało podjęciem przez saudyjskie władze odpowiednich sił i środków)
- Ataki terrorystyczne
- Problemy z akomodacją czyli zakwaterowaniem
- Dostarczenie wody, pożywienia, prądu, energii
- Zapewnienie higieny
- Itp.itd
Po to jednak, przecież Pan Bóg człowiekowi dał rozum , żeby i pielgrzymki do Niego w sposób przemyślny organizował i ryzykiem zarządzał, czego ani małpa ani pingwin ani inny stwór lądowy, wodny czy podziemny nie potrafi. ( tu nam się nieopatrznie kolejny argument pro-wdrożeniowy pojawił …..)
Na koniec jeszcze dodamy, że organizatorzy z Mekki kierują do pielgrzymów ustawicznie przesłanie:
„Bądźcie przyjaźnie nastawieni, zachowujcie się rozważnie i uprzejmie. Nie pchajcie się” .
Proste i sensowne, prawda ?