Wielka i Obserwująca jest Wielka Sieć… Jakiś czas temu, na innym forum, zamieściliśmy artykuł ryzykonomiczny na temat pewnej głośnej-niegłośnej sprawy z obszaru cyber bezpieczeństwa, która miał przydarzyć się Wielkiej Firmie. Głośnej, bo nagłośniła ją Wielka Info Agencja i różne mniejsze media specjalistyczne. A nie-głośnej bo jak szybko zdementowali jej Wielcy Bohaterowie (naprawdę Wielcy) wcale jej nie było!
No więc, po zamieszczeniu mojego skromnego tekściku jakież było moje zdumienie i radość, kiedy dwa dni póżniej znalazłem w skrzynce pocztowej maila. Tak, tak, maila od Wielkiej Firmy.
W tymże mailu jej dział PR w przyjacielskich i miłych słowach wyjaśnił mi, że (rzekomej) Sprawy w ogóle nie ma i nigdy nie było, wszystko jest w zasadzie zmyślone i jeżeli nawet gdzieś widziano setki ludzi z rozwianym włosem wrzeszczących „gwałtu, rety, ratuj się kto może” to przypadek, złośliwy fejk. To były „przesądy, światło ćmiące” pomyślałem słowami spod Birbante Rokka czytając słowa skierowane do „Pana Redaktora” przez uprzejmy dział PR Wielkiej Firmy.
jakież było moje zdumienie i radość, kiedy dwa dni póżniej znalazłem w skrzynce pocztowej maila. Tak, tak, maila od Wielkiej Firmy.
Nawiasem mówiąc ów mail w skrzynce, aż tak bardzo mnie nie zdziwił, bo świadczy o profesjonalizmie działania Wielkiej Firmy. Dobrą praktyką zarządzania ryzykiem reputacyjnym jest bowiem nieustanne monitorowanie (choćby przez Wielką Wyszukiwarkę) tego co pisze sieć o naszej firmie. Niestety, jak wiemy z praktyki, mało która rodzima organizacja tak czyni. Choć wystarczy wpisać kilka słów kluczowych i już mamy na dłoni, czy jakieś ryzyko nie wykluwa się w sieci dla nas.
Wielkie Firmy dużą wiedzą i dużo mogą, a będą niewątpliwie wiedziały coraz więcej. I mogły też. W wiedzy tej i omnipotencji zdaje się przodować Wielka Sieć i jak się dowiadujemy będzie wkrótce „mogła móc” jeszcze więcej niż inni.
Zresztą już teraz, jakiś czas temu, jeden z jej Twórców dał wyraz swojej frustracji, zamieszczając w Wielkich Mediach artykuł, w którym nawołuje do podziału Wielkiej Sieci na mniejsze. Były już takie przypadki w biznesie, kiedy organy antymonopolowe dzieliły Wielkich na mniejszych, choćby dla ochrony konkurencyjnego rynku, który w przypadku zbytniej koncentracji siły Wielkich, rynkiem być przestaje.
W tym przypadku ów udziałowiec Wielkiej Sieci podkreślał, że stała się ona zbyt potężna nie tylko w wymiarze gospodarczym, ale nawet bardziej społecznym i jej wykorzystywane przez różne Nieprzyjazne Siły do niszczenia demokracji, szerzenia fake newsów i w ogóle siana ogólnego zamętu. Argumentował wręcz, że Wielka Sieć wymknęła się spod kontroli jej Wielkiego Założyciela i pełni dziś zbyt wielką rolę, i wie o Wszystkich zbyt wiele. Stąd nie można jej dłużej pozwalać, bez stosownych regulacji hasać sobie gdzie chce, albo gdzie Nieznane Siły mogą ją pociągnąć.
Były już takie przypadki w biznesie, kiedy organy antymonopolowe dzieliły Wielkich na mniejszych, choćby dla ochrony konkurencyjnego rynku, który w przypadku zbytniej koncentracji siły Wielkich, rynkiem być przestaje.
Sprawa wydaje się jeszcze bardziej aktualna dzisiaj gdy czytamy, że Wielka Sieć postanowiła zdecydowanie wejść na rynek finansowy przez wyemitowanie niezwykle dzisiaj modnego Produktu Wirtualnego, który będzie zaoferowany miliardom użytkowników Wielkiej Sieci. Do tego Wielkiego Projektu swój akces zgłosili zresztą inni Wielcy od Technologii. Stąd już dzisiaj wielu ekspertów wieszczy nieuchronny sukces temu Gigantycznemu Przedsięwzięciu.
W zasadzie wszyscy powinni zatrząść się z radości, ale póki co wiadomość o Nowym Produkcie Wielkiej Sieci mocno zdaje się poruszyła świat Wielkich Konkurentów.
Bo, jak zauważają obserwatorzy jeżeli Nowy Produkt osiągnie sukces rynkowy, to może on diametralnie zmienić finanse na naszej planecie. Wielka Sieć ma bowiem takie zasoby informacyjne, zasięg, popularność i środki finansowe też, że może niezwykle szybko i skutecznie spopularyzować Nowy Produkt.
Oczywiście dla klientów Wielkiej Sieci będzie tu całe mnóstwo plusów, ale pesymiści (a gdzież ich nie ma!) od razu zaczęli się złośliwie dopatrywać minusów. Na przykład takich, że Wielka Sieć będzie mogła narzucać ceny różnych usług związanych z Nowym Produktem (bo jest wielka), już ma niewspółmierną ilość informacji o użytkownikach, co ułatwi jej wpływanie na ich decyzje i…
Ba ! Będzie nawet mogła wykluczać całe grupy klientów z dostępu do Nowego Produktu bo…kto jej zabroni ?
Oczywiście dla klientów Wielkiej Sieci będzie tu całe mnóstwo plusów, ale pesymiści (a gdzież ich nie ma!) od razu zaczęli się złośliwie dopatrywać minusów
No więc, na tą nie do końca Dobrą Nowinę o Nowym Produkcie odezwali się wkrótce Wielcy Nadzorcy i Regulatorzy rynkowi. Kostycznie wytknęli entuzjastom, że tak łatwo z Nowym Produktem jak się niektórym marzy nie będzie i że stosowne Nadzory będą alokować odpowiednie Siły i Środki, aby Wielkiej Sieci uczciwie i bacznie patrzeć na ręce.
Sprawa rysuje się niezwykle ciekawie, ryzykonomicznie i może epokowo, a co będzie dalej dowiemy się z Wielkich Sieci, nawet jeżeli tym razem do nas maila z wyjaśnieniami nie napiszą….
Pliki cookie Aby zapewnić sprawne funkcjonowanie tego portalu, używamy pliki cookies („ciasteczka”). Jeśli nie wyrażasz na to zgody opuść portal.