Harvard ryzyko>>>
Jak donoszą różne źródła znana na całym świecie uczelnia Harvard Business School (nomen-omen) jest kolejną ofiarą kryzysu gospodarczego. Ta najbogatsza na świecie szkoła wyższa o przychodach rocznych ponad 9 mld dolarów (porównywalnych chociażby z siecią Starbucks) poniosła olbrzymie straty w wyniku nietrafionych inwestycji finansowych. Mowa jest o stratach rzędu 1,8 miliarda dolarów. Wszystko po tym jak Harvard zaczął wycofywać pieniądze z nisko oprocentowanych ( ale i niskiego ryzyka ) kont bankowych do znacznie własnego znacznie bardziej obiecującego funduszu kapitałowego . Harvard stracił również na transakcjach terminowych ( swapach stopy procentowej) zabezpieczających kredyty zaciągane m.in. na takie inwestycje jak nowe centrum badań medycznych. W efekcie poniesionych strat i podjęcia decyzji wcześniejszego rozliczenia zawartych transakcji terminowych konto Harvardu na koniec czerwca br. zmalało o 3,7 milarda dolarów….
Ps.
Szewc bez butów chodzi…. Oczywiście nie można bezpośrednio powiązać tego co na HBS uczą z tym co robią jego menadżerowie. Ciekawe, że w wywiadach z finansistami szkoły nie wydają się oni czuć specjalnie winni. Nic nowego….Inaczej na forach internetowych jest m.in. mowa ze HBS sam wyprodukował świetnie case study „ Jak nie zarządzać ryzykiem” do omawiania ze studentami. No bo przecież szkoła słynie z tej metody nauczania….
Co z kontrola limitów zaangażowania w transacje? Czy przeprowadzono chociażby najprostszy crash test porfela inwestycyjnego czy transakcji terminowych ? Wydaje się, że kolejny raz, co by nie mówić o błędach w zarządzaniu, zwyciężyła chciwość.
Chciwość na ponadnormatywne zyski, chciwość na bonusy…. Jak donoszą źródła, ucierpią planowane inwestycje i oczywiście pracownicy i studenci, dotknięci zapowiadanymi oszczędnościami. Choć, szczerze mówiąc aż tak bardzo o studentów HBS się nie martwię….
Pliki cookie Aby zapewnić sprawne funkcjonowanie tego portalu, używamy pliki cookies („ciasteczka”). Jeśli nie wyrażasz na to zgody opuść portal.