Najnowsze dane płynące z sektora budownictwa i jego „zaplecza zaopatrzeniowego” potwierdzają to o czym się mówi od dawna. Zbliża się koniec hossy.
Budowlanka ma już od dawna wielkie problemy z znalezieniem pracowników, z drugiej strony rynek nieruchomości szaleje, podpisywane są nowe kontrakty. Tylko – nie ma kim robić. Rosną koszty wynagrodzeń, pracodawcy podkradają sobie pracowników, posiłki z Ukrainy i może innych krajów już nie wystarczą. Scenariusz jest więc oczywisty.
Tu ciekawy wykres podaży stali przygotowany przez analityków PKO BP
Pliki cookie Aby zapewnić sprawne funkcjonowanie tego portalu, używamy pliki cookies („ciasteczka”). Jeśli nie wyrażasz na to zgody opuść portal.