Zarządzanie kryzysowe: Jeż uratowany !>>>
Ryzykonomia często pisze o sytuacjach kryzysowych i zawsze łatwo mówić, kiedy nas to nie dotyczy. Tym razem…Taka sytuacja
Jest 22, około.. Rozhibernowany Jeż czekał na naszym parkingu na woją Karmę -6 C . Albo na nas. Już wielokrotnie czytaliśmy na stronach ekologicznych, że jeże wybudzone przy zmiennej pogodzie, kiedy nastaną znowu mrozy nie mają szansy przetrwać. A jeż jak wiecie to zwierzę bardzo pożyteczne i jakoś nam się zawsze wydawało, bardzo miłe….
Więc działamy….
Złapaliśmy i ogrzewamy w domu w klarce. Dostał wody i gotowane jajko.
W nocy siedzi w klatce i nie rusza się. Nie je nie pije…
Rano ciąg dalszy Jeż yesterday’s story….Pędzimu do znajomej Pani weterynarz, która wcześniej leczyła nasze zwierzęta. Ale jak się sama śmieje „zbawia świat” w puszczach, różnych leśnych ostojach ratując orły, wiewiórki i jeże pewnie też.
Więc740 gram Pana Jeża (checked by wet 🙂 zostało o bladym poranku przeanalizowane profesjonalnie przez Panią wet. Wychłodzony, ale powinien dać radę. Potem pojedzie od CSRowych wetów do Ostoji dzikich zwierząt w Borach. Życzymy mu szczęścia i lasu na wiosnę. Uff.
Kryzys zażegnany, mamy nadzieję…
Jeżeli zobaczysz teraz jeża wybudzonego ze snu nie porzucaj go w potrzebie. Weź do domu, nie zje ciebie ani Twojej rodziny, mityczne pchły w zimie nie skaczą. Ogrzej go, daj mu pić i jeść (gotowane jajko, gotowany niesolony kurczak, lista w internecie) Potem skontaktuj się na jeden z adresów „o jeżach” albo weterynarzem w okolicy. Są w necie i na feacebooku.
Na przykład:
Pliki cookie Aby zapewnić sprawne funkcjonowanie tego portalu, używamy pliki cookies („ciasteczka”). Jeśli nie wyrażasz na to zgody opuść portal.