Dopiero co za pośrednictwem naszego profilu na LinkedIn (zapraszamy Czytelników Ryzykonomii do kontaktu, będzie nam bardzo miło) otrzymaliśmy informację „techniczną” od jednego z naszych, jak myślimy stałych Czytelników (pozdrawiamy !).
Otóż Czytelnika nieznacznie (tak sobie mamy nadzieję) zirytowało okienko, które wyskakuje na otwieranych stronach naszego bloga z propozycją zapisu na nasz cotygodniowy, bezpłatny, jedyny taki w Polsce (poważnie) Newsletter.
W wyskakującym okienku pop-upu znajdziecie Państwo na dole opcję „Never see this massage again”. Wystarczy klinąć i…. okienko … zniknie mamy nadzieję na zawsze !!! I po kłopocie.
Mamy nadzieję, że aż tak bardzo naszych P.T. Czytelników jednak nie zirytują nasze małe kryptoreklamy, skromne przejawy własnej czy zaprzyjażnionej autopromocji (zawsze wspieramy ciekawe inicjatywy, oczywiście niekonkurencyjne…) bo jak myślimy robimy to rzadko i bez intencji spamowania. mów nigdy
To samo zresztą dotyczy się opcji zasłaniania części niektórych tekstów z prośbą o bezpłatne odsłonienie przez udostępnieie nazych artykułów w sieci. O co zresztą zawsze i w każdym artykule upraszamy i jesteśmy wdzięczni.
Jak mamy nadzieję nasi Czytelnicy pamiętają, Ryzykonomia jest zupełnie za darmo a i wyszukiwanie informacji, pisanie wpisów kosztuje nas sporo czasu, pozostając w nadziei, że nasz blog jest wartościowym źródłem informacji i wiedzy o ryzyku i służy choć odrobinkę szerzeniu powzechnej Ryzykonomii.
Pliki cookie Aby zapewnić sprawne funkcjonowanie tego portalu, używamy pliki cookies („ciasteczka”). Jeśli nie wyrażasz na to zgody opuść portal.