Kot to zwierz fascynujący i jego obserwacja może być źródłem życiowych mądrości dla spiętych od zapracowania menadżerów, którzy chorobliwie szukają kolejnych wyzwań i naprężeń, zamiast jak mądry kot poodpoczywać, już to zmęczony wcześniejszym odpoczywaniem.
Bo po cóż tak ciągle gonić, hę ?
Jeszcze więcej korzyści można by odnieść z obserwacji szczególnego przypadku kota, a mianowicie kota Schrödingera, gdyby dało się go w ogóle zaobserwować. A jak wiadomo jest z tym problem, że: i jest i go nie ma.
Wizja sympatyczny mruczek wymyślonego prawie 100 lat temu przez austriackiego noblistę przychodzi do głowy, gdy (po raz któryś z rzędu) słyszymy, że zarządzanie ryzykiem jest „popularne” i „na czasie”.
Niestety kochani! Tyle razy już to słyszeliśmy, że zliczyć się nie da, ale może tak właśnie z naturą zarządzania ryzykiem jest, jak z owym kotem Schrödingera, że: i jest i go nie ma.
Zresztą koncepcja „nieokreśloności” w ogóle jest znacznie szersza: patrz epidemia COVID. Niby co rano słyszymy, że kolejne kraje robią lockdown-y, szkoły zamykają, ludzie umierają, gospodarki dołują, ale gdy tak porozmawiać z kimkolwiek, to epidemia też niby jest – a jej nie na.
Nie mówimy tu oczywiście o „twardych” dowodach na nieistnienie Pandemii i częste dziś wyśmiewanie „koronapaniki”. Bo, jak donoszą źródła NATO wywiadowcze „dowody” te są ochoczo rozsiewane przez cyber armie wschodnich trolli.
„Na COVID zmarło mniej ludzi niż na grypę, raka, pośliznęło się na bananie”.
Owszem, i na epidemię strasznej Eboli w Zachodniej Afryce w latach 2014-2016 zmarło mniej niż 40 000 ludzi. I oczym to świadczy? O mniejszym zagrożeniu, braku konieczności drastycznych kroków sanitarnych?
Przy okazji wspomnimy, że Bob Woodward sławny dziennikarz śledczy The Post (jeden z pierwowzorów postaci w filmie z Redfordem i Hoffmanem o Watergate) ujawnił właśnie szokujące nagranie z wielkim Prezydentem Trumpem, gdzie ten ostatni przyznawał już wczesną wiosną, że wie jak niebezpieczna jest pandemia COVID. Oczywiście Trump dowiedział się o tym od ekspertów, ale potem miesiącami udawał, że epidemia i jest – i jej nie ma. Z dramatycznymi dla USA i świata skutkami.
Więc, albo ryzykiem zarządzamy albo …tylko udajemy, że to robimy, zgodnie z zasadą nieokreśloności.
Świadczy to w ogóle o deficycie „chęci” do zarządzania ryzykiem, braku gotowości do ponoszenia kosztów (niezbędnych) działań. Bo, jak wielokrotnie tu pisaliśmy , zarządzanie ryzykiem kosztuje. Choćby zakupu polisy, to najprostszy przypadek tej zależności.
Współczesnym społeczeństwom, organizacjom i poszczególnym ludziom brak jest też chyba zwykłej cierpliwości, wytrwałości nie tylko w zarządzaniu ryzykiem, ale w ogóle w znoszeniu jakichkolwiek dłużej trwających niedogodności.
Epidemia trwa „już” pół roku ? Ile można! Przedsiębiorstwa mogą zbankrutować? Nie, to niemożliwe, niech rządy wydrukują kolejne sterty papierowych bilecików, zrobimy hiper deficyty na 1000 lat i mamy problem załatwiony. Spłacą kolejne pokolenie za lat 200 a może 500. I proszę, ryzyko rach-ciach „zarządzone”.
Na poziomie poszczególnych organizacji kot Schrödingera też hasa w najlepsze. I, zarządzanie ryzykiem jest, ale go nie ma.
I są tutaj „stany” kota różne możliwe.
I taki , że go „nie w ogóle nie ma”, a zarządzania ryzykiem ani widu, ani słychu. A częściej „i jest – i go nie ma”. Coś tam robimy w różnych obszarach, wdrażamy różne zarządzania: jakością, zgodnością, ryzykiem, ciągłością działania, ale gdy przychodzi co do czego, do codziennej żmudnej obserwacji ryzyka, do analizy i konsekwentnego reagowania na ryzyko, to już „go nie ma”.
I pewnie dlatego zarządzanie ryzykiem wciąż jest „modne”.
Inna sprawa, nasz kot występuje w wielu innych odmianach. Choćby ostatnio zgłębialiśmy odmianę Kota Innowacji. Oto, wszędzie czytamy o robotyzacji, o Sztucznej Inteligencji, nowych modelach biznesowych.
A, gdy spojrzymy do raportu „Smart Industry” Siemensa i Ministerstwa Przedsiębiorczości I Technologii (ach, te koty ministerialne) to dowiadujemy się, że 60 % respondentów z sektora MSP nigdy nie słyszało o koncepcji Przemysłu 4.0.
Czyli i innowacje są – i ich nie ma.
I do tego Kota Modernizacyjnego wrócimy w ryzykonomi jeszcze.
Pliki cookie Aby zapewnić sprawne funkcjonowanie tego portalu, używamy pliki cookies („ciasteczka”). Jeśli nie wyrażasz na to zgody opuść portal.